Posłuchaj
Przeczytaj
Lubicie podróżować? Jeśli tak, to dobrze, bo dzisiaj chcę was zabrać w podróż. W podróż do Jordanii. Nie tylko dlatego, że warto bliżej poznać ten kraj, ale też dlatego, że będzie to doskonała okazja do poszerzenia słownictwa z tego zakresu.
Cześć. Ja nazywam się Przemek, a to jest kolejny odcinek Podcastu polskiego. To jest podcast dla osób, które uczą się polskiego i chcą popracować nad rozumieniem ze słuchu i nad wzbogaceniem słownictwa. Dla osób, które chcą mieć kontakt z żywym, mówionym językiem.
Są różne sposoby podróżowania, generalnie mówimy o podróżowaniu na własną rękę lub z biurem podróży. Każde z nich ma plusy i minusy, ale jeśli chodzi o mnie zawsze wolałem tą pierwszą opcję.
Plusy i minusy podróży z biurem
Zastanówmy się, jakie są plusy i minusy podróży z biurem.
Niewątpliwym plusem jest też obecność przewodnika, który opowiada o
odwiedzanych miejscach.
A jakie są w takim razie minusy? Jeden z największych to konieczność dostosowania się do programu i do całej grupy. Zwykle nie możesz się oddzielić, żeby zwiedzić jakieś inne miejsce, muzeum itp. Zmorą takich wycieczek potrafią być współpasażerowie. Temu coś nie pasuje, tamten narzeka, że za dużo jest chodzenia, a jeszcze inny potrzebuje więcej czasu, bo akurat zaczął wybierać pamiątki dla całej rodziny.
Wśród pozytywów najważniejsze jest chyba to, że dostajesz wiele rzeczy w pakiecie. Nie musisz sam nic organizować, sprawdzać informacji, godzin otwarcia, cen biletów. Nie musisz się martwić jak się przemieszczać z miejsca na miejsce. Zwykle też masz zagwarantowane posiłki.
Mniejszy też, a czasami zerowy, mamy w tym przypadku kontakt z localsami, czyli miejscowymi. Dla niektórych nie ma to znaczenia, ale dla mnie akurat ma. To dla mnie bardzo ważny czynnik przy planowaniu podróży.
Zauważyliście, że powiedziałem: z localsami. Poprawnie powinniśmy powiedzieć z miejscowymi lub tubylcami. Jednak słowo: tubylec kojarzy się głównie z plemionami z dalekich krajów. Niektórzy używają więc słowa “miejscowi”, a osoby znające angielski zwykle używają słowa “localsi”. Dziwna sytuacja jest z jednym przedstawicielem ludności miejscowej, bo zwykle słyszymy “z lokalsem”, co oczywiście nie jest poprawne, biorąc pod uwagę, że jest to kalka z angielskiego. Ja na wszelki wypadek używam tego słowa tylko w liczbie mnogiej. A więc, jeśli rozmawiam, to rozmawiam z localsami.
Plusy i minusy podróży na własną rękę
Ale wróćmy do podróży.
W przypadku podróży organizowanych na własną rękę, największym - moim zdaniem - plusem jest możliwość ułożenia trasy według własnych upodobań. Chcemy gdzieś spędzić więcej czasu, proszę bardzo! Chcemy coś pominąć, nie ma sprawy. Możemy się zasiedzieć w jakiejś kafejce, jeśli spotkamy kogoś interesującego. Możemy godzinami włóczyć się po mieście i po lokalnym targu, jeśli akurat mamy na to ochotę. W ten sposób znacznie lepiej możemy poznać lokalne zwyczaje, kulturę, ludzi.Minusem zaś jest to, że musimy sami sprawdzać, rezerwować, pilnować rozkładów, zatem wymaga to więcej wysiłku od nas samych. Zazwyczaj też taki wyjazd wychodzi drożej, bo nie mamy zniżek na noclegi czy transport, a biura podróże zwykle je mają z uwagi na hurtowe rezerwacje.
Warto wiedzieć przed wylotem
Jordania była w moich planach od paru lat. Mieliśmy z przyjaciółmi jechać tam już w ubiegłym roku, ale przeszkodziła nam pandemia koronawirusa. Przełożyliśmy te plany na ten rok. I udało się. Polecieliśmy w pierwszej połowie marca.
Jako że pandemia się nie zakończyła, podczas odprawy musieliśmy wypełnić deklarację zdrowia i formularz lokalizacyjny oraz wygenerować kod QR, który sprawdzano podczas boardingu. Mimo, że w języku polskim mamy sformułowanie “załadunek samolotu”, to jednak zwykle używamy angielskiego słowa “boarding”.
Do Jordanii obowiązkowe jest też ubezpieczenie podróżne, obejmujące koszty opieki zdrowotnej, w tym leczenia COVID-19.
Obywatele Polski na wjazd do Jordanii potrzebują wizy. Można się o nią starać w konsulacie w Berlinie, ale wychodzi bardzo drogo, bo do kosztu samej wizy trzeba doliczyć koszt kuriera. Znacznie łatwiej i taniej załatwić to po prostu na granicy. Polacy mogą otrzymać tzw. wizę on arrival - po przylocie na lotnisko.Jeszcze inną, znacznie lepszą moim zdaniem, opcją jest kupno Jordan Pass. Jest to szczególna wejściówka, który zawiera wstęp do największej atrakcji kraju, czyli Petry oraz ok. 40 innych zabytków. Zawiera także opłatę wizową. Wydrukowany lub wgrany na komórce Jordan Pass pokazujemy na granicy i dostajemy pieczątkę z wizą, bez dodatkowych opłat.
Co do samej podróży z Polski do Jordanii, w marcu latał jeszcze Ryanair, ale z tego, co wiem zlikwidował to połączenie. Podobno z braku chętnych. Sam lot trwa 3 godziny i 40 minut. Tyle co z Krakowa do Malagi.
Na lotnisku wszystko jest dobrze zorganizowane. Warto zaznaczyć, że jest tutaj bezpłatne nielimitowane wi-fi. Możemy od razu połączyć się z siecią, sprawdzić aktualne informacje na przykład o rozkładach jazdy, czy po prostu płacić kartą za pośrednictwem telefonu.
Z bramek wychodzi się wprost na biura operatorów komórkowych. Mają oni specjalne oferty dla turystów. W marcu 2022 r. najtaniej wychodziła oferta Orange. Ja akurat wybrałem Short Visit Line, która za 10 dinarów, czyli ok. 60 zł dawała 15 GB Internetu, 60 minut rozmów lokalnych, 60 SMS-ów i 20 minut na połączenia międzynarodowe. Całkiem przyzwoicie.
Warto wspomnieć o lokalnej walucie, czyli dinarze jordańskim. W marcu za 1 dinara trzeba było dać ok. 5,60 zł. W praktyce trudno byłoby w Jordanii wymienić złotówki, najlepiej wziąć ze sobą dolary, euro lub funty. Lepiej jak najrzadziej wybierać pieniądze z bankomatów na miejscu, z uwagi na bardzo wysokie prowizje. Kantory i biura wymiany prowadzone przez banki są zlokalizowane po prawej stronie hali przylotów.
Samochodem wygodniej
Obok nich znajdują się biura wynajmu samochodów. Polecam ten sposób podróżowania. Wychodzi drożej niż transport publiczny, ale nie musimy się martwić o bilety, przesiadki, zgrywać godzin odjazdów, tłuc z bagażami. Na początku trochę się obawiałem jeździć po jordańskich drogach, zwłaszcza że Jordańczycy mają opinię kierowców, którzy uważają, że to oni są najważniejsi na drodze. Być może w miastach tak jest. Na drodze z dwoma pasami zdarzają się w praktyce samochody ustawione jakby ich było pięć!
Jednak poza miastem na pewno się pilnują. Może z powodu montowanych dosłownie wszędzie progów zwalniających. Wyobraźcie sobie u nas taką drogę E4 albo S7 usiane w pobliżu miast i wiosek progami zwalniającymi.
Zdarzają się też kontrole policyjne jak również bezpieczeństwa, zwłaszcza w zachodniej części kraju. Być może kiedyś było ich więcej. Podczas naszej podróży minęliśmy takich punktów ledwie kilka. Należy wtedy zwolnić, czasem nas zatrzymają i zapytają, kim jesteśmy, gdzie jedziemy. W stosunku do nas zawsze byli mili i uśmiechnięci.
Generalnie, odniosłem wrażenie, że Jordańczycy są bardzo miłym i przyjaźnie nastawionym do przyjezdnych narodem. Może tak jest tylko w stosunku do turystów? Nie wiem. Wiem natomiast, że nie wszędzie, nie we wszystkich krajach tak jest.
Przez siedem dni podróżowaliśmy wynajętym samochodem po Jordanii. Po przylocie od razu pojechaliśmy na drugi kraniec kraju, na samo południe, do Akaby. Stamtąd ruszyliśmy do Wadi Rum, Wadi Musa, Petry, nad Morze Martwe i skończyliśmy na stolicy, Ammanie.
Akurat tyle, żeby poznać najciekawsze miejsca kraju i żeby doświadczyć nowych rzeczy.
Jak wyglądała nasza podróż, co zrobiło na nas największe wrażenie - o tym opowiem w następnym odcinku.
To tyle na dzisiaj. Zapis tego podcastu wrzucam na Podcastpolski.pl. Pod tekstem znajdziecie słówka przydatne przy planowaniu podróży.Dajcie znać, jak wam się spodobał ten odcinek. Prześlijcie link komuś kto też uczy się polskiego. A jeśli nie chcecie przegapić żadnego odcinka, polubcie profil Podcastu polskiego na Facebooku. Zerknijcie też na Instagram. Linki znajdziecie na blogu.
Do usłyszenia!
Przydatne słówka
- wiza, opłata wizowa
- paszport
- dokument tożsamości, dokument osobisty
- bilet lotniczy
- odprawa (odprawa na samolot)
- karta pokładowa (część osób używa angielskiego: boarding pass)
- bagaż, bagaż podręczny, bagaż rejestrowany
- podróż, podróżować
- podróż na własną rękę
- podróż z biurem podróży
- wycieczka zorganizowana
- wypoczynek zorganizowany
- rezerwować, zarezerwować, rezerwacja / bukować, zabukować
- rezerwować/bukować bilety
- rezerwować/bukować hotel, nocleg
- rezerwować/bukować samolot
- zwiedzanie, zwiedzać, zwiedzić
- zwiedzać muzeum, muzea
- zwiedzać galerię, galerie (sztuki)
- zwiedzać ruiny świątyni, świątyń / zamku, zamków
- zwiedzać zamek, zamki
- zwiedzać klasztor, klasztory
- zwiedzać kościół, kościoły
- spacerować po mieście
- iść na targ
- kupować pamiątki
- chłonąć atmosferę miejsce
- rozmawiać z localsami
- wymienić walutę / pieniądze
- wynająć samochód